Zamknięcie sezonu Żeglarskiego 2011 w harcerskiej „Stanicy” [zdjęcia]

Zakończenie sezonu żeglarskiego 2011

„Sezon żeglarski 2011 uważam za zamknięty!” – jak co roku październikową porą padły te słowa Druha Komandora phm. Adama Dacko podczas uroczystego apelu na naszym ośrodku. I jak co roku pojawiło się ukłucie żalu – to już? Ale też i satysfakcja z każdego przepłyniętego kilometra. Oraz wspomnienia… W takim właśnie „wspominkowym” duchu zorganizowane były obchody zakończenia sezonu. Równolegle, na lądzie i na wodzie, harcerki i harcerze współzawodniczyli w bardziej i mniej typowych konkurencjach.

Obecni na wałach wrocławianie po raz ostatni w tym roku mieli okazję ujrzeć białe żagle na Odrze. Były to nasze regaty, na których pojawiły się też trzy załogi z HOW Rancho. Przez dwie godziny, mimo niskiej temperatury i niezbyt silnego wiatru, osiem omeg robiło kolejne „śledzie”. Nie obyło się bez lądowania w krzakach oraz paru kolizji na linii startu. Najszybsza okazała się „Wariacja” z Rancha – gratulujemy wygranej! Zaraz za nią „Toccata”, też z Rancha, a na trzecim miejscu uplasował się „Problem” – ze Stanicy.

Natomiast na lądzie było mniej codziennie. Aby każdy mógł zasmakować atmosfery ze wszystkich naszych żeglarskich przedsięwzięć, kilkuosobowe patrole mierzyły się z zadaniami inspirowanymi najbardziej charakterystycznymi wspomnieniami. I tak – na punkcie: rejs na s/y „Bies” trzeba było ubrać na siebie stary, rybacki sztormiak i żwawo się w nim poruszać. Dalej: standardowe ułożenie żagli na omedze jest już passe! Jeden z czterech biwaków na Bajkale przyniósł nam innowacyjne stawianie foka na achtersztagu – niech każdy harcerz przećwiczy to najpierw „na sucho”. Podczas Wodnych Obchodów Stulecia Harcerstwa wykazywaliśmy się wiedzą z historii naszego ruchu, zaś w niedzielę, pięć miesięcy później, trzeba było wysilić pamięć i odpowiedzieć na pytania związane właśnie z Obchodami. Natomiast, by zwiedzać „Mañaną” Pojezierze Iławskie nie wystarczą umiejętności żeglarskie – równe wiosłowanie jest jeszcze w miarę oczywiste, ale smażenie naleśników czy też twórczość piosenkopisarska..?  Z obozu w Krówce Leśnej chyba każdy zapamiętał wizytę najsławniejszego pirata naszych czasów. 16. października, wyjątkowo, specjalnie dla nas na Stanicy pojawił się Jack Sparrow – po raz ostatni można było „strzelić” sobie z nim „sweet focię”. Nie zapomną też o naszych świeżo upieczonych sternikach jachtowych ci wszyscy, którzy z alfabetu Międzynarodowego Kodu Flagowego układali jak najdłuższe słowo. Ogólnie najzdolniejszym patrolem okazała się reprezentacja 5WrWDH.

Niełatwo jest streścić pół wiosny, całe lato i kawałek jesieni pod żaglami w ciągu jednego przedpołudnia. Mam nadzieję, że zarówno tegoroczny sezon, jak i jego zamknięcie na długo pozostaną w naszej pamięci. Teraz pozostaje już tylko oglądać zdjęcia i czekać na wiosnę.

Zapraszamy do nas dzieci i młodzież żądne podobnych wrażeń! Zarówno nasza gromada zuchowa, jak i każda z czterech działających na Stanicy drużyn, ucieszy się z nowych członków.

{joomplu:488} {joomplu:489} {joomplu:490} {joomplu:491} {joomplu:492}

Facebook
Twitter
LinkedIn
0 0 votes
Article Rating
Subscribe
Powiadom o
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
wpDiscuz
0
0
Would love your thoughts, please comment.x