Redakcja Wielkiej Wyspy obejrzała film i bardzo nam się spodobał, dlatego postanowiliśmy zapytać jednego z autorów o proces twórczy, jaki towarzyszył podczas realizacji przedsięwzięcia. Pomagali koledzy, rodzina – efektem końcowym jest całkiem interesujący krótki film sensacyjny.
Redakcja: Dlaczego postanowiliście wziąć udział w konkursie i nakręcić film o Wrocławiu?
Szymon: Zdecydowaliśmy się zrealizować ten film ponieważ jest to okazja na sprawdzenie się w krótkiej formie (reklamowej) w której czujemy się najlepiej. Oczywiście nagroda i uznanie jury było mocnym impulsem.
R: Czy podczas produkcji napotkaliście jakieś problemy, które mogły wpłynąć na finalny efekt?
S: Głównym kłopotem był oczywiście goniący nas czas. Aktorzy grający główne role, rozpoczęli studia, więc mogliśmy kręcić tylko gdy mieli parę godzin wolnego w szkole. Nieraz np. przy zdjęciach plenerowych (przed Halą Stulecia), męczyliśmy się z wiatrem, ponieważ nie posiadaliśmy profesjonalnego mikrofonu.
R: Jak długo przygotowywaliście się do realizacji reklamówki dla Wrocławia?
S: Prace przebiegały przede bardzo szybko. Oboje wakacje spędzaliśmy w pracy za granicą więc tak na prawdę na realizację mieliśmy 3 tyg. Oczywiście pomysł powstał już znacznie wcześniej choć ostateczny kształt scenariusza nakreśliliśmy dopiero we wrześniu.
R: Czy spotkaliście się zainteresowaniem mieszkańców, podczas realizacji zdjęć do filmu?
S: Tak, zainteresowanie mieszkańców było spore, szczególnie gdy nagrywaliśmy na rynku z użyciem ramienia (własnej roboty). Przechodnie pytali, obserwowali. To było dla nas miłe zaskoczenie.
{joomplu:495} {joomplu:494} {joomplu:493}
Zapraszamy serdecznie do głosowania na film nr 46 na oficjalnej stronie konkursu: https://krecwroclaw.pl/glosowanie/film-46/ oraz wyrażania u nas swoich opinii na jego temat.
