Odbudowa Skate Parku na Biskupinie

Grupa młodych ludzi miała swoje miejsce, gdzie mogła aktywnie spędzać czas. Powstało dzięki wsparciu życzliwych i bezinteresownych ludzi. Niestety, jak to zazwyczaj ma miejsce w naszym kraju, znaleźli się wandale, którzy wszystko zniszczyli. Teraz powstał plan, by odbudować i przywrócić to miejsce do stanu pierwotnego.

 

Miejsce było bardzo popularne wśród młodych ludzi, jeżdzących na BMX’ach, rolkach oraz deskorolkach. Skatepark na Biskupinie powstał trzy lata temu przez przypadek. Kilku młodych ludzi miało pomysł, ale do jego zrealizowania brakowało pieniędzy.

– Dostaliśmy od kardynała Gulbinowicza 3 tysiące złotych – mówi Michał Koziołek, jeden z pomysłodawców projektu. – Cała sprawa wyszła zupełnie przez przypadek. Poszliśmy do kardynała, żeby nas pobłogosławił jako sportowców ekstremalnych i wtedy powiedzieliśmy mu o swoich zamiarach, a on wsparł nas nie tylko duchowo, ale także finansowo.

Zarządcy terenu gdzie miał zostać zrealizowany pomysł: MOSiR i Zarząd Zieleni Miejskiej wydały pozwolenie. Przy budowie skateparku pracowało dużo młodzieży, a okoliczni mieszkańcy pożyczali prąd i akceptowali całe przedsięwzięcie. Po 3 dniach wszystko było gotowe i czekało na otwarcie.

– W sumie skatepark działał 2 lata.  Utrzymywaliśmy porządek, dbaliśmy, wyglądało to bardzo sympatycznie – opisuje Michał Koziołek. – Pewnego dnia, z tego co pamiętam, po juwenaliach, wszystko zostało całkowicie zniszczone. Teraz całość wygląda tragicznie.

Grupa Street Headake zajmująca się sportami ekstremalnymi stwierdziła, że tak dalej być nie może. W związku z budową Narodowego Centrum Muzyki, zamknięto skatepark na pl. Wolności. Ten na ul. Legnickiej, według jej członków, zrobiony został po to, żeby zamknąć usta i uciąć wszelkie rozmowy dotyczące tego, że we Wrocławiu nie ma takiego miejsca.

– Teraz staramy się pozyskać dofinansowanie od jakiejś prywatnej firmy i od nowa wybudować skatepark w tym miejscu – mówi Michał. –  Prawdopodobnie powstanie również ściana do wallride z graffiti Śląska Wrocław. Będzie to najlepsza ochrona przed wandalami, a dodatkowo znak, że interesują się tym inne kręgi. Mamy nadzieje, że nam pomogą.

Jak twierdzi Street Headake, kilka razy próbowali oni uzyskać wsparcie od miasta, ale nigdy się to nie udawało. – Pokazywaliśmy różne projekty, robiliśmy ankiety, jednak to nie pomogło – żalą się. –  Teraz zależy nam, żeby miasto zobaczyło, że sama młodzież jest w stanie coś zrobić i takie obiekty są potrzebne. Może wtedy powstałoby ich kilka w paru miejscach.

Członkowie grupy zapowiadają współpracują, że jeśli skatepark powstanie na nowo, będą organizować tam liczne zawody. Aby mieli taką możliwość, potrzebują wsparcia finansowego od kogoś życzliwego.

Galeria:

 

 

{jcomments on}

Facebook
Twitter
LinkedIn
0 0 votes
Article Rating
Subscribe
Powiadom o
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
wpDiscuz
0
0
Would love your thoughts, please comment.x