Co to znaczy być obywatelem

Marek Mutor - Pamięć i Przyszłość

Rozmowa z Markiem Mutorem, obecnym dyrektorem wrocławskiego Ośrodka Pamięć i Przyszłość, byłym Radnym naszego Osiedla, mieszkańcem Wielkiej Wyspy

Byłeś jednym z bardziej znanych polityków młodego pokolenia Wrocławia. Jak wspominasz ten czas?

„Byłem” to dobre słowo, bo rzeczywiście w pewnym momencie zdecydowałem się zaangażować w życie społeczne inaczej niż jako polityk… Byłem samorządowcem, najpierw w radzie osiedla, później w radzie miejskiej, to mnie wiele nauczyło, był to czas spotykania się z bardzo poważnymi problemami, które trzeba było na bieżąco rozwiązywać. Zostałem politykiem nie po to, by być kimś znanym, rozpoznawalnym. Zawsze chciałem zająć się problemami, które nam wszystkim bardzo doskwierają. Moje zaangażowanie w politykę trwało kilka lat. Uważam, ze kilka problemów udało się rozwiązać (jak np. program oświetlenia miejsc niebezpiecznych). Teraz, od 2009 roku angażuję się w sferę publiczną w nieco inny sposób, bardziej jako zwykły obywatel.

Co to znaczy być obywatelem?

Mówi się, że obywatelem jest ten, kto żyje w danym państwie i płaci podatki. Ta definicja jest niepełna. By być dobrym obywatelem, trzeba czegoś więcej -związku z innymi ludźmi, żyjącymi na tym samym osiedlu, w tym samym mieście i kraju, czyli poczucia uczestnictwa we wspólnocie. Z niego wynika stała dyspozycja do zajęcia się wspólnymi sprawami. Uczestnictwo w wyborach i płacenie podatków to absolutne minimum. Dobrze jest, gdy ludzie potrafią się zrzeszać w konkretnym celu – żeby zbudować drogę; utrzymać bądź wspomóc ważną dla nich instytucję (np. bibliotekę czy szkołę), a czasem także odpowiedzialnie zaprotestować. To jest to, co nazywamy społeczeństwem obywatelskim. Niestety, pewne bolączki, mało satysfakcjonująca jakość życia politycznego, poczucie trudności, na jakie napotykamy chcąc działać, często nas zniechęcają. Ale wycofanie się z życia publicznego i nastawienie typu: „mnie to nie interesuje”, to nie jest postawa obywatelska, tylko brak odpowiedzialności. Pożądaną postawą jest raczej powiedzieć: „To, co moimi niewielkimi siłami oraz za pomocą mojego głosu mogę zrobić, to czynię”. Poza tym obywatelstwo wiąże się z pojęciem patriotyzmu – czyli zwykłej miłości do ojczyzny. Tak rozumiem pojęcie obywatel.

Czy myślisz, że obecnie to wycofanie obywateli jest większe niż wcześniej? Zauważyłeś może, by ta postawa w jakiś sposób się zmieniała? Czy kiedyś było lepiej, czy gorzej?

Być może powinni się na ten temat wypowiedzieć socjologowie, ale w moim odczuciu to się zmienia niestety na niekorzyść. Oczywiście raz jest lepiej, a raz gorzej, ale obecnie przeżywamy ten gorszy moment. Dają się czasami zauważyć „zrywy” postaw obywatelskich, sytuacje, które nas w pewien sposób motywują i jednoczą jako społeczeństwo, np. powódź, albo – historycznie – totalitarna władza. To chyba polska cecha narodowa, że Polakom łatwo jest się zjednoczyć w obliczu zagrożenia – wtedy zdajemy egzamin. Natomiast taki jednorazowy „zryw”, nie zastąpi codziennej małej, ale konsekwentnej pracy na rzecz wspólnego dobra. Wydaje mi się, że każdy powinien pod tym względem pilnować siebie. Ale też na poziomie państwowym powinny być proponowane programy promujące postawy obywatelskie.

Jest jeszcze inna rzecz. Często słyszy się, że państwo jako takie jest „koniecznym złem” dla społeczeństwa. Takie przeświadczenie może być dla narodu zabójcze, bo państwo, a w szczególności władza państwowa, powinno być jakąś sumą społeczeństwa, jego wynikiem, a nie czymś, do czego społeczeństwo ustawiane jest w opozycji. Państwo ma być instrumentem wolnego społeczeństwa.

Czy masz jakieś osiągnięcia w sferze budowania społeczeństwa obywatelskiego?

Uczestniczyłem w tworzeniu programu „Patriotyzm Jutra”. Wydaje się, że do tej pory był to jedyny program na poziomie państwowym, którego zadaniem była budowa postaw patriotycznych i obywatelskich poprzez szeroki system wsparcia adresowany do lokalnych organizacji. Poza tym przez kilka lat uczestniczyłem w pracach Wrocławskiej Rady Pożytku Publicznego, czyli forum, gdzie kreuje się ważne rozwiązania adresowane do organizacji obywatelskich. Mam takie spostrzeżenie, że im więcej administracja publiczna ma zaufania do społeczeństwa, tym lepiej, szybciej i taniej możemy realizować zadania w wielu sferach.

Można zatem powiedzieć, że ogromne znaczenie ma budowanie przestrzeni dialogu pomiędzy instytucjami państwowymi na różnych szczeblach a zwykłym obywatelem?

Tak, to bardzo ważne, by ludzi obdarzać zaufaniem i umożliwić obywatelom angażowanie się w sfery, które nie muszą być kontrolowane przez administrację publiczną. Na przykład: wypoczynek letni dzieci i młodzieży, kiedyś był organizowany różnymi środkami administracyjnymi, dzisiaj zleca się to komuś, kogo można wesprzeć w tym przedsięwzięciu. Dzięki temu jest m.in. większa różnorodność propozycji. Kolejny przykład to szereg działań w dziedzinie pomocy społecznej, gdzie np. wrocławskie świetlice środowiskowe działają znakomicie dla tego, że są prowadzone pozarządowe

Jaka jest twoja misja życiowa? Do czego dążysz?

Najważniejsze życiowe cele lokuję w sferze prywatnej. Natomiast w pracy publicznej – moim celem na kilka najbliższych lat jest stworzenie nowoczesnego muzeum, którego ekspozycje będą poświęcone powojennej historii Wrocławia. Placówka będzie zlokalizowana w zajezdni przy ul. Grabiszyńskiej – jest to miejsce, w którym narodziła się wrocławska Solidarność w 1980 roku. Mam nadzieję, że pierwszy etap prac zostanie ukończony do roku 2014. To taki realny cel na najbliższy czas. Muzeum (porównywalne z Muzeum Powstania Warszawskiego) będzie nie tylko ważną atrakcją turystyczną, ale też miejscem spotkania, edukacji i odkrywania tożsamości. W tym sensie jest to ważne przedsięwzięcie dla całej wrocławskiej (i nie tylko) społeczności. Swoją drogą zachęcam do zapoznania się z tym projektem na www.zajezdnia-wroclaw.pl

Czego byś sobie życzył, jako obywatel, członek społeczeństwa lokalnego?

Przede wszystkim, żeby Wrocław nadal rozwijał się tak dobrze jak do tej pory. Gdyby cała Polska szła w tym tempie, byłoby świetnie.

A czego życzysz Wrocławianom?

Życzę Wrocławianom, żeby przeżyli jakoś Euro 2012 (śmiech). A tak poważnie, to myślę, że każdy Wrocławianin ma jakieś plany i marzenia, a wiem, że w naszym mieście jest wiele możliwości, by je realizować, życzę więc, żeby mieli możliwość spełnienia swoich dążeń i by instytucje państwowe, czy administracja lokalna im w tym pomagały. Ale także, by oni -jako prawdziwi obywatele – pomagali w tworzeniu postaw pro społecznych i płaszczyzny porozumienia między państwem a społeczeństwem.

Dziękuję za rozmowę Paweł Sowa, Radny Osiedla
z biuletynu Rady Osiedla – www.rada.osiedla.wroc.pl
jeżeli chcesz zareklamować się w bezpłatnym biuletynie prosimy o kontakt: Grzegorz Kondracki: biuro@treflstudio.pl tel. 663 303 603

Facebook
Twitter
LinkedIn
0 0 votes
Article Rating
Subscribe
Powiadom o
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
wpDiscuz
0
0
Would love your thoughts, please comment.x